~*~

Blog o tematyce shonen-ai. Nie tolerujesz - wyjdź.

Kontakt:
Twitter: @_diversefail
GG: 44515193
E-mail: 69kaoru666@gmail.com

sobota, 20 kwietnia 2013

I will be here forever cz.V

N/A: Jestem szalona, dwie notki jednego dnia~ A tak ogólnie to muszę was zmartwić, bo to już ostatnia część tego opowiadania (choć osobiście się cieszę, bo go nie lubiłam). Dobra, przyznaję, nie tak sobie wyobrażałam zakończenie, ale takie chyba też nie jest najgorsze, ne? ;-;

  Czyżby był smutny, że go nie pocałowałem...?
  - Aoi, przepraszam - szepnąłem i przyciągnąłem go do siebie, przytulając.
  Wplotłem palce w jego czarne włosy, nieco zniszczone od ciągłego prostowania, jednak wciąż piękne, i zaciągnąłem się jego zapachem.
  - Akira, kocham cię - szepnął niepewnie, wtulając mocno twarz w zagłębienie mojej szyi.
  ,,Czyli miałem rację...". Uśmiechnąłem się lekko i przepuściłem jego włosy między swoimi palcami.
  - Wiem, Yuu. I chciałbym cię pokochać - powiedziałem równie cicho.
  Odsunął się ode mnie kawałek i wbił spojrzenie swoich pięknych, ciemnych oczu w moje.
  - Na... naprawdę...? - spytał z nadzieją, na co ja kiwnąłem głową.
  Uśmiechnął się lekko, a po jego policzkach popłynęły łzy. Starłem je szybko.
  - Dlaczego płaczesz? - wciąż patrzyłem w jego oczy, teraz przepełnione radością.
  - To ze szczęścia - odparł i wtulił się we mnie mocno.

  - Chłopaki - zacząłem wchodząc do sali razem z Aoiem. Reszta zespołu popatrzyła na nas, a konkretniej na nasze splecione dłonie.
  - Czekaj, niech zgadnę. Jesteście razem i chcecie teraz nam to powiedzieć, tak? - odezwał się jakże spostrzegawczy Kai, a ja i Aoi kiwnęliśmy jednocześnie głowami - Od jak dawna? - zaśmiałem się. Wiedziałem, że tak będzie; wejdziemy, Kai coś wywnioskuje, i zacznie zadawać pytania, na które będzie odpowiadać Aoi.
  - Od kilku miesięcy - odpowiedział mój kochanek. Tak, mogę już go tak nazywać.
  Od powrotu z tego zadupia kilka dni musiało minąć, żebym zdał sobie sprawę z moich uczuć do gitarzysty. Teraz mogę śmiało stwierdzić, że go kocham, a Rukim byłem jedynie zauroczony. Jak powiedział Aoi - jesteśmy razem od kilku miesięcy, a dokładniej od dziewięciu, i jesteśmy szczęśliwą parą planującą ślub. Tak, ślub. Pierścionek zaręczynowy od miesiąca już widnieje na palcu bruneta, dumnie przez niego noszony.
  Usiadłem na kanapie i pociągnąłem swojego kochanka sadzając go sobie na swoich kolanach. Zmierzyłem wzrokiem resztę zespołu, nie ukrywających zaskoczenia. ,,Widocznie Aoi powiedział im o ślubie."
  - Zamknijcie usta, bo wam muchy powpadają - zaśmiałem się cicho.

4 komentarze:

Toshi pisze...

Ojojojojojojojojojojojojojojojojooo ♥

Jaki to słodko.. KAMI-SAMA!!!! *u*

jak mi miło, że obserwujesz mojego bloga. cieszę z tego bardzo :3

mm.. szkoda, że już kończysz to opowiadanie, bo było cudowne.. nie, zakończenie jest dobre, ale szkoda, że nie będzie ciągu dalszego, bo jestem bardzo ciekawa co będzie z nimi dalej... awwwwww :3

dużo weny! ♥

Toshi pisze...

Jakie to słodkie*

przepraszam, ale dzisiaj nie ogarniam :c

Berieal Shinzoku pisze...

Urocze. Szkoda, że koniec, ale wreszcie Ruki z Aoi są razem:3

Kira Sakamoto pisze...

Awww, jakie to było słodkie :D