~*~

Blog o tematyce shonen-ai. Nie tolerujesz - wyjdź.

Kontakt:
Twitter: @_diversefail
GG: 44515193
E-mail: 69kaoru666@gmail.com

wtorek, 30 kwietnia 2013

Basen 1

Paring: Satoshi [Girugamesh] x Zero [ex. D'espairsRay, The Micro Head 4N's]
N/A: Z początku miał być to one-shot, ale chyba nie dam rady tak napisać. Tak więc będzie to dwupartówka. Mam nadzieję, że paring wam się spodoba. No i obiecuję, że następna część tego będzie dłuższa.
Kolejną notkę wstawię po 3 komentarzach, bo ja tu z siebie wyłażę, żeby dodać tu coś, wchodzi na bloga tyle osób, a komentują ledwie 2. Ja się na to nie godzę i już! >8C

  - Jak może ci się podobać ktoś taki jak on?! Ty nie widzisz świata poza nim, a on nawet twojego imienia nie zna! Mało tego! Jest strasznie brzydki! Ma krzywe usta, nos, uśmiech... - w tym momencie przestałem go słuchać. Nie mogłem i nie chciałem. Bo kto by chciał słyszeć negatywne cechy ukochanego, w dodatku wytykane przez najlepszego przyjaciela?
  A właśnie, mówią mi Satoshi i jestem wokalistą zespołu Girugamesh. Chłopak siedzący teraz przede mną i wygłaszający swoje zdanie to Shuu, basista i lider tego samego zespołu. Natomiast moja miłość to Shimizu Michi, znany jako Zero, niegdyś basista D'espairsRay, teraz The Micro Head 4N's.
  - ...I do tego ma parszywy charakter! Jak można kochać kogoś takiego?! - skończył mówić, a ja spojrzałem na niego nie ukrywając złości.
  - Nie mów tak! Nawet go nie znasz!
  - Ty też nie - oparł się o kanapę, spokojnie popijając drinka.
  Zawsze mnie to intrygowało; w jednym momencie był wściekły na cały świat, a w drugim aż nazbyt spokojny. Od skrajności w skrajność.
  - No nie... - przyznałem mu cicho rację. Bo w końcu ledwie kilkanaście razy widziałem go na basenie, nawet nie zamieniając z nim słowa. A to stanowczo za mało.
  - Tak czy siak, nie mam nic do twojej miłości do niego... Powiem nawet więcej. Będę cię wspierał i pomogę ci się z nim umówić - uśmiechnął się szeroko, pokazując rzędy białych zębów.
  Tak... Jest jednak moim najlepszym przyjacielem, który pomoże mi w każdej sytuacji. I mnie akceptuje takiego, jakim jestem.

  W poniedziałek po południu zawsze chodziłem na basen. Tak samo było dzisiaj - stałem właśnie w szatni i chowałem ubranie do szafki, by po chwili wejść do jednego z głębokich basenów i przepłynąć kilkanaście razy tam i z powrotem. Może więcej, jak się uda.
  Rozejrzałem się w poszukiwaniu Zero. O, jest. Ale... dlaczego się do mnie lekko uśmiecha? Dlaczego idzie w moją stronę? Udając, że to nie jego szukałem, ruszyłem przed siebie. Na wszelki wypadek wciąż się rozglądałem, niby w poszukiwaniu kogoś.
  - Łaa...! - krzyk wyrwał mi się z ust, gdy się poślizgnąłem.
  Zacisnąłem powieki, oczekując spotkania z podłogą, jednak to nie nadeszło. Zamiast tego poczułem ciepłe, choć mokre ramiona obejmujące mnie ciasno i nie pozwalające upaść. Otworzyłem powoli oczy i spojrzałem na osobę, która uratowała mnie przed, zapewne, bolesnym upadkiem.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Aniuu..... DO reszty cię popierdoliło xD

Bobeks pisze...

Neheheheh XDDDD jak uroczo ;_; pisz dalej ty piszesz tag profesjonalnie ;333; Ale ten Shuu się zachowuje jak dziewczyna XD

Toshi pisze...

słoooooooooooodkoooo *u* czekam na ciąg dalszy :3

Kita (北) pisze...

Tak, jak obiecywałam komentuję, bo poznałam twojego bloga :3
DDDDDAAAAAWWWWAAAAAJJJJJ MMMMIIII TTTTTUUUU NNNNAAAAASSSSSSTTTTTĘĘĘĘPPPPNNNNNNĄĄĄĄĄ CCCCCZZZZZZĘĘĘĘĘŚŚŚŚŚĆĆĆĆĆ!!!! *drze mordę na pół kraju*
Ja chcę dalej! Lubię Satoshiego, uwielbiam Zero, więc ładny paring ;) (a mogłabyś napisać dla mnie jakieś Hizumi x Zero - jestem od tego uzależniona! Błagam!) Co prawda na początku myślałam, że to Zero zakochał się w Sato, ale wyszło odwrotnie. Moim zdaniem, mimo wszystko to Satoshi jest bardziej męski i pasuje mi bardziej na seme, ale tak też może być :D Shimizu to bardzo wdzięczna postać, którą można świetnie kreować - jest taki tajemniczy i zawsze robią z niego takiego małomównego, zimnego drania - i za to uwielbiam ficki z nim. Nawet na zdjęciach; niby uśmiecha się tak ciepło, a jednak w tym jego uśmieszku i spojrzeniu jest coś takiego intrygującego, zagadkowego...
Ciekawa jestem jak to się dalej potoczy - PROSZĘ CIĘ, ŻEBYŚ ZROBIŁA Z TEGO WIELOPARTÓWKĘ, a nie dwupartówkę; albo żeby bynajmniej nie skończyło się tylko na seksie pod prysznicem... Poproszę coś ambitniejszego - stać cię i ja to wiem! <3 I chcę więcej tekstów z Despami (tylko proszę, nie Zero x Karyu! Najlepiej Hizu x Zero! Może być też Tsu x Zero albo Tsu x Hizu, to akurat jest fajne ;D)
Nie mogę się doczekać aż napiszesz kolejną część tego!!! Wstawiaj szybko!!!

~Kita

Aoi Konoe pisze...

Ouuuo.. nie spotkałam się jeszcze z tym pairingiem. Ale to nie znaczy, że jestem na nie :D jestem na jak najbardziej tak. A zresztą oprócz pairingów w Despach sama lubię ich łączyć z innymi zespołami. Aktualnie piszę (od paru miesięcy...) dwa opowiadania Saga x Tsukasa xD ciekawe jak wyjdzie.
Satoshi ma fajnego przyjaciela. Dobrze jest mieć osobę, która pociesz, ale jeszcze lepiej taką która kopnie w tyłek i dopiero będzie pocieszać :)
Hmm.. zastanawiająca jest zmiana nastawienia Zero. Że nagle zaczął zauważać Satoshiego. Dlaczego coś mi mówi, że to Shuu za tym stoi? Naprawdę, nie zdziwiłabym się gdyby poszedł do Zero i pod groźbą np. wyrywania kończyn kazał basiście porozmawiać z Satoshim albo coś w tym guście.
Ogólnie bardzo mi się podoba. Już to kocham <3

Nemesis Morte pisze...

Dość... Intrygujący pairing O.o i choć szczerze nie widzę girugamesh w żadnym yaoi... To połączyłaś mojego ukochanego wokalistę z moim ukochanym basistą i już Cię kocham <3 Więcej takich pairingów! :D uh, idę czytać resztę :3